Materializacja odbywa się w następujący sposób: Początkowo tworzy się coś w rodzaju obłoku, który rośnie i zaczyna świecić; później wyłania się postać lub jej część. W końcu obłok znowu się rozprasza w świetle astralnym. Tak zwane ;,zjawy", występujące w seansie, rozmawiają przez medium i można je nawet dotknąć. Wówczas przedstawiają się jako zimne, jakby nieco lepkie „ciała". Niekiedy uprzedzają w sprawach przyszłych – dają nawet konkretne wskazówki, jednak zdarza się to dość rzadko (chybaże wywołuje się duchy w "konkretnym" celu).
Bywa, że twory te przybierają nieraz postać zgodną z wolą medium lub uczestników seansu. Czynnikiem ożywiającym jest magnetyzm wydzielany przez uczestników seansu, a substancją materializującą zjawę jest ektoplazma wydzielona z ciała medium i w pewnym procencie również z ciała uczestników eksperymentu. Przy znikaniu tych zjawisk ektoplazma wraca do swych ciał – nie wraca jednak energia magnetyczna.
W ten sposób istnieje możność zjawienia się np. „zjawy" Napoleona na kilku seansach jednocześnie. Rzadko jednak otrzymuje się na seansach odpowiedzi pozytywne o poważniejszym znaczeniu. Zasadniczą przyczyną tego jest to, że nie uczestnicy seansu kierują „zjawami", ale że twory te mniej lub bardziej opanowują tych, u których się zjawiają, pochłaniając przy tym znaczne zapasy ich energii życiowej, a nawet przytępiając ich władze umysłowe.
Analizując to zjawisko, dojdziemy do przekonania, że jedynym pozytywnym celem spirytyzmu powinno być stwierdzenie, że istnieje również świat niewidzialny, że mieszkańcy świata niewidzialnego posiadają pewną inteligencję, że posiadają możliwości odrębne od naszych i że potrzebują dla swoich celów energii magnetycznej, i to również naszej. Wskutek zapotrzebowania na energię życiową niektóre z tych tworów mogą nawet wampiryzować ludzi. |